W Turcji, podobnie jak w Maroku (i jak nam się zdaje również w innych krajach o tradycjach muzułmańskich) częścią dbania o porządek jest częste i obfite polewanie wodą ziemi wokół domów, sklepów, stoisk na bazarach. Jest to czynność jak najbardziej zrozumiała i praktyczna, zważywszy jak bardzo może kurzyć się w gorącym i suchym klimacie.
W Istambule tradycja polewania także jest kultywowana. Z plastikowych butelek polewa się więc asfalt i betonowe chodniki, by okolica butiku, kantoru, wózka z kukurydzą czy sklepu z pamiątkami wyglądała schludnie i czysto. Praktykę tę wciąż wpisać można w nurt minimalizowania szkodliwego wpływu przedmuchiwanego arteriami miasta piasku i kurzu.
Problemów
interpretacyjnych nastręczyło nam natomiast polewanie podłogi wokół muzealnych
gablot. Cóż, jak to mówią: „Przyzwyczajenie drugą naturą”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz