Strony

31.05.2010

O BAZARACH



Stambulskie bazary są bez wątpienia tym, co obok meczetów i ulicznych korków, nadaje miastu jego koloryt. Największym i najlepiej znanym jest oczywiście Kryty Bazar (Kapalı Çarşı) zwany czasem Złotym od ilości sprzedawanego na nim szlachetnego kruszcu bądź tego, co za kruszec taki ma uchodzić. Jest on jednocześnie najmniej autentyczny, a miejscowych można na nim spotkać tylko w roli sprzedających.

Prawdziwe zakupowe szaleństwo odbywa się natomiast na bazarze nieformalnym, który samorzutnie i z naturalnej potrzeby wyrósł dookoła eleganckiej, wyposadzkowanej hali. Można tutaj nabyć wszystko, choć przeważa profil tekstylny, a stoiska wręcz uginają się pod stosami „markowej” bielizny Dolce&Gabana.


Każdy prawdziwy bazar oferuje bowiem na ogół szczególny asortyment przewodni. Jest więc stary Bazar Przyprawowy (Egipski), który obecnie poszerzył swą działalność o sprzedaż artykułów ogrodniczo-zoologicznych, malutki bazarek książkowy czy bazar ze sprzętem wędkarskim i do nurkowania, tuż przy moście Galata po stronie Beyoğlu. 

Co ciekawe, bazarowe reminiscencje widoczne są do dzisiaj w handlowej topografii miasta. Jak kiedyś szło się po konkretny zakup na konkretny bazar, tak teraz szuka się go w odpowiedniej dzielnicy. Są więc w Istambule ulice, wzdłuż których ciągną się wyłącznie sklepy AGD i inne, gdzie są same warsztaty szewskie lub wulkanizatorskie. Bardzo praktyczne, nie trzeba latać po całym mieście.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz